niedziela, 24 lutego 2013

NOTKA

OGŁOSZENIE
Zapraszam na nowego bloga o the wanted będzie mi miło 
Jeżeli wpadnieci i skomentujecie
Dopiero zaczęłam, ale przy waszej pomocy ... ;)
Tu jest link http://gangsterskiestorytw.blogspot.com/

OBIAD

ROZDZIAŁ 26
Jakiś tydzień po tym jak Klaudia naprawdę zachorowała rodzice Toma dali nam spokój wyjeżdżając do siebie. W między czasie odbyła się impreza urodzinowa dla Klaudii. Tom i Klaudia zaręczeni niedługo pewnie ślub. Dziś to ja i Nathan mieliśmy dać popis w kuchni.
-Nathan mówię ci lepiej będzie ugotować zupę ogórkową i do tego kotlety- spierałam się z nim siedząc na kanapie w salonie
-Dolać ci wina?
-Nie my tylko smakujemy które będzie lepsze, a nie mamy się upijać
-Oj trudno, a ja mówię ci że najlepsze będzie spaghetti
-Nie, weź bo nie będę z tobą współpracować
-No dobra, ale pod jednym warunkiem
-Tak?
-Będziesz ze mną chodziła- zatkało mnie
-Eee w jakim sensie?
-Jesteśmy parą od dziś
-Żartujesz nikt mi nie powiedział- odpowiedziałam z sarkazmem
-Ok to tak czy nie, tylko nie odpowiadaj śnisz
-Chciałbyś- wybuchłam śmiechem
-Jak możesz tak czy nie?
-Tak- rzuciłam mu się w ramiona
-Tak się cieszę- przytulił mnie mocniej Sykes
-Chodźmy gotować- pociągnęłam go w stronę kuchni
Ja zabrałam się za ogórkową, a Nathan za kotlety
-Ej Siva- zawołałam chłopaka, który przechodził obok
-No
-Idź do sklepu i kup buraczki w słoiku-No i co jeszcze- zakpił ze mnie
-Dzięki wielkie idź idź bo nie będziesz miał co jeść
-Olkę wyślij
-To idź po nią i idźcie razem w czym widzisz problem?
-Oj dobra już idę
W tym czasie ja nauczyłam Nathana gotować zupę
-Idź nakryj do stołu, a ja zrobię jeszcze te buraczki
-A może na odwrót?- posłałam mu groźne spojrzenie- ale jak będzie źle to nie moja wina
-Oczywiście, że twoja. Ja w ciebie wierzę uda ci się- zaśmiałam się
Po 15 minutach weszłam do salonu z miską buraczków, którą zrzuciłam ze zdziwienia
-Mówiłem, że brzydko
-Oj nie bądź już taki skromny dobrze wiesz, że jest idealnie
-No wiem, wiem
-Co tu się stało. Mówiłam ci żeby nie zostawiać ich samych patrz ile krwi- wpadła w panikę Iza wskazując na rozsypane buraki
-Iza to jest surówka,a tak ogółem strażak Siva mi potrzebny
-Już pędzę
-Idź do sklepu kup buraki w słoiku- powiedziałm
-Mam deja vu - odpowiedział Kaneswaran
-Nie nie masz, może i masz ale idź
-O żal mi was taki, że szok nie doceniacie pracy innych- wrócił po 5 minutach gdy my już jedliśmy- obrażam się na was
-No co to jest pyszne, a my byliśmy głodni, a w lodówce była marchewka i por- tłumaczył się Tom
-I tu zgodzę się z moim przyszłym niedoszłym mężem- stwierdziła Klaudia
-To takie wspaniałe, wy się tak rzadko kiedy zgadzacie ze sobą- powiedziała Ola
-Przeciwieństwa się przyciągają to samo z tobą Olka- rzekły Beata i Iza
-Iza, a ty to co? Zakochana nie jesteś
-Oczywiście, że jest- odpowiedział Jay, po czym wszyscy gapili się na nich
-Erm, Jay jakbyś nie zauważył język w buzi posiadam i mówić umiem- zdenerwowała się Iza- nie będę wygłaszać mego zacnego przemówienia, bo szkoda słów na was, przejdźmy do Sykesów- stwierdziła Iza
-Czemu akurat do nas?- oburzyłam się
-Czyli jesteście parą- Ola
-Nie, no znaczy tak
-Tak jesteśmy parą od dziś- ogłosił Nathan.
-Gotujecie  wspaniałe obiadki, jak zostaniecie małżeństwem, to będziemy waszymi stałymi goścmi- Tom
-Chcielibyście
-Możecie nikt wam nie zabrania, ale przychodzicie z własnym prowiantem- stwierdziłam.
-Ale, że co? No dobra przyniesiemy wam te składniki, ale wy gotujecie- chytrze powiedział Max
-To od kiedy zaczynamy- rzuciła Beata
-Ej, ej nie ma takich- oburzyłam się
-Kto chce lody?- zaproponował Nath
-Jeszcze się głupio pyta- mówił z poirytowaniem Jay
-Wiesz najmłodszy zawsze najgłupszy- zakpił z niego Siva. Tymczasem Nathan wszedł z powrotem do salonu
-O czym rozmawiacie- zapytał rozdając pucharki z lodami
-A my tak tylko gadamy o niczym  i o nikim- zaczął Siva
-Bo niby po co mielibyśmy o kimś gadać- pogrążał się Jay
Zjedliśmy lody i mieliśmy już iść i grać w butelkę kiedy usłyszeliśmy dzwonek do drzwi....



Emocje sięgną zenitu
Jest sielanka, ładnie, pięknie musi być też trochę goryczy w tym wszystkim
Uprzedzam stanie się coś potwornie strasznego
Jak myślicie co? Piszcie w komentarzach 

czwartek, 21 lutego 2013

URODZINY KLAUDII


ROZDZIAŁ 25
Wstałam z łóżka. Sprawdziłam datę w kalendarzu
-Co? 22 luty, urodziny Klaudii- weszłam do pokoju Izy- Iza dobrze, że nie śpisz ubieraj się
-Co?- zpytała ze zdziwieniem
-Urodziny Klaudii pójdziesz z nią na miasto, a my wszystko przygotujemy
-To dziś?
-Tak
-Zapomniałam, dobra daj mi 10 minut.
-Klaudia 100 lat przyjaciółko- weszłam do jej pokoju
-Oo cześć chociaż jedna
-Wstawaj masz 10 minut i jedziesz z Izą na zakupy
-Ja?
-Oczywiście szybko.- Iza ubrała się w to, a Klaudia w to
-No to szerokiej drogi- zamknęłam drzwi przed nosami przyjaciółek.- Pobudka wstawajcie wszyscy- darłam sie. Nic nie pomagało. Na cały dom włączyłam alarm nuklearny. W zaledwie 2 minuty wszyscy byli w salonie.
-Co się dzieje?- Nath
-Dziś 22 luty- miałam nadzieję, że chociaż oni pamiętali
-Urodziny Klaudii?- przypomniała sobie Ola
-No właśnie to dziś, trzeba wszystko zorganizować
-Masz jakiś plan- zapytała z nadzieją Beata
-Tak, Beata, Jay i Max zajmiecie się lokalem. Tom, Siva, Ola, ja i Nathan jedziemy na zakupy- zakończyłam oświadczenie
-Ale ja chcę jej zrobić taką extra niespodziankę- Tom
-A przejdź do rzeczy- polecił mu Sykes
-Chcę kupić pierścionek i się jej oświadczyć- dobitnie ogłosił Parker
-Ale wy nawet ze sobą nie chodziliście- Becia
-I co z tego liczą się dobre chęci- zaczęłam usprawiedliwiać Toma, bo wiedziałam, że jak zacznie gadać to nie skończy. Wsiedliśmy do samochodu. Po 10 minutach byliśmy w centrum handlowym.
-Dobra, Tom idzie ze mną, Ola i Siva do cukierni, a Nath do super marketu, znasz się wiesz co kupić- wszyscy poszli w swoją stronę.
-Tom wybieraj- staliśmy w sklepie Apart 
-Ale ja nie wiem który może ten? 
-Beznadziejny, wiedziałam, że tak będzie dlatego z tobą poszłam. Weź ten, skromny, ale piękny- doradzałam chłopakowi
-No w sumie śliczny jest- ciągle zastanawiał się Tom
-No to kup go na co czekasz?- oburzyłam się
-Oj, dobrze, dobrze. Nich mi go pani jakoś ładnie zapakuje- po 10 minutach poszliśmy po sukienkę i dodatki dla Klaudii i dla mnie oraz garnitur dla Toma. 
-Iza, cześć idzcie do fryzjera koniecznie- zadzwoniłam do przyjaciółki
-A, ja?- zapytała Iza
-Co ty? Ty też masz iść
-Aha dobra, na razie.- następnie wykonałam kolejny telefon
-Becia i jak?- zapytałam kolejnej przyjaciółki
-Mamy salę, Jay właśnie DJ`a załatwia, a Max i ja dekorujemy salę
-A masz sukienkę?
-Nie- rzekła
-O kurcze Iza też nie. Posłuchaj weź Jay`a i jedźcie do nich. Ty i Iza idźcie po sukienki, a Jay niech zaopiekuje się Klaudią
-Raczej na odwrót- zaśmiała się Becia
-Hehe no dobra kończę pa- na horyzoncie pojawili się  Siva, Nath i Ola z zakupami
-Świetnie, teraz Siva zawieź to dla Maxa tu masz adres- podałam kartkę dla Sivy
-Dobra jakoś trafię- po chwili znikł za tłumem ludzi
-Ale macie tort?- zapytałam Oli
-Dojedzie na czas- odrzekła
1 ha potem 
DOM
-Klaudia przyjechała- Ola wpadła w panikę
-Dobra to się schowajcie, a jak będziemy w pokoju to idzcie się przebrać i jedźcie na miejsce, ja dam radę
-Tak jest kapitanko- rzekły chórem
-Klaudia- uściskałam ją
-Cześć- nie miała zbyt szczęśliwej miny
-Chodź na górę przebierzemy się
-Po co?- rzekła markotnie
-Obejdziemy te święto we dwie
-Jak uważasz, ale ładna czyja to?- zainteresowała się sukienką wiszącą na wieszaku w moim pokoju
-Twoja, taki tam prezent- uśmiechnęłam się
-Dziękuję jesteś wspaniała
-No, ubieraj się. Co się właściwie stało, że jesteś smutna?- rozmawiałyśmy ubierając się
-Nikt prócz ciebie i Izy nie złożył mi życzeń, nawet Tom zapomniał- żaliła się Klaudia.
-Czyli zależy ci na nim- dopytywałam się
-Nie, no może, ale....- jąkała się
-Tak czy nie?
-Tak- rzekła wprost
TYMCZASEM NA DOLE
-Cisza tylko, wychodzimy- Iza
Ola ubrana była w to, Beata  w to, a Iza w to. Dziewczyny wyszły i odjechały na miejsce. Ja ubrana byłam tak, a jubilatka tak.
-To jak jedziemy- zapytałam
-Gdzie?- moją przyjaciółkę zatkało
-A jest takie jedno miejsce, chodź taxi czeka
5 minut później
-To tu- rzekłam
-Nawet fajne miejsce.- weszłyśmy do środka i rozległo się wielkie NIESPODZIANKA. Po Klaudii można było spodziewać się, że było zszokowana nagle wybuchła śmiechem. Wręczyliśmy jej prezenty. Wszystkich uściskała. 
-Najlepsza niespodzianka jakąkolwiek w życiu dostałam, nie spodziewałam się tego po was i fajnie że was mam- zakończyła przemówienie
-To jak toast?- Tom
-Ale jesteśmy niepełnoletnie- powiedziałam zdziwiona że coś takiego mogłam przegapić
-To szampan bezalkoholowy- na ucho szepnął mi Nathan. Wznieśliśmy toast i natychmiast po szampanie zaczęło nam naprawdę odwalać. 
-Klaudia zaczynaj imprezę- krzyknął Max- jaka piosenka?
-Eeee Scream and shout-rzekła po małym zastanowieniu. Natychmiast zaczęło się szaleństwo w kółku. Muzyka była genialna, ale przyszedł czas na tort
-O i jeszcze tort macie- zaśmiała się jubilatka
-No jakbyśmy mogli przegapić- rzekł Tom, który chwilę potem zaczepił się i runął w tort urodzinowy. Wszyscy zamarliśmy, staliśmy wgapieni w niego, on zakłopotany nie wiedział co ma robić.
-Tom jak mogłeś?- zapytała Olka
-Tort nie jest ważny, najważniejsze, że mam, mam, mam o kurwa nie mam, matko gdzie on jest?- zdruzgoatny biegał po sali
-Y tom, Tom- wołał Siva
-Jestem zajęty nie widzisz?
-Tego szukasz?- wyjął pierścionek z kieszeni
-Ty jak mogłeś?
-U mnie był bezpieczny u ciebie tym bardziej by zginął.
-Przejdźmy do rzeczy, Klaudio zostaniesz moją wspaniałą żoną- ukląkł przed nią z pierścionkiem. Najpierw Klaudia spojrzała na niego jak na dziwaka, a potem po sali rozległo się:
-Chcesz tego na pewno?
-A czy prosiłbym ciebie o to gdybym nie chciał- niespodziewanie do klubu wbiła Policja z głośnym krzykiem na ziemię
-Co się dzieje?- Max
-Niech cię to nie interesuje- rzekł szorstko policjant
-Przeszukać budynek tu jest bomba- rzekł drugi
-Co?- wystraszyli się wszyscy
-Franek, to nie ten adres - zwrócił się mundurowy do drugiego mundurowego, któremu na imię było Franek
-Przepraszamy za zamieszanie- powiedzieli po czym wyszli. Nieco zszokowani wróciliśmy do pionu
-Co to było- Jay
-Nie pytaj się mnie- Iza
-To jak tak czy nie?- ponowił pytanie Parker
-No tak no oczywiście- zgodziła się Klaudia i rozległy się gromkie brawa






Mojej wspaniałej Klaudii dużo zdrowia, szczęścia, wszystkiego co w życiu najlepsze, spełnienia marzeń nawet tych najskrytszych życzę ja przyjaciółka
Wracając do bloga dziękuję wam kochani za komentarzy i za mase wejść
Przepraszam że zaniedbałam wasze blogi, postaram się nadrobić
Przykro mi ale nie bede w stanie każdego rzdz skomentowac ale bd zaglądać i nadrabiać myślę że się nie obrazicie? =D
I witam nowe czytelniczki, myślę że się wam spodoba =D
Pozdrawiam =D

niedziela, 3 lutego 2013

NOMINACJA

DZIĘKUJĘ   JAYCEE , ZUZA11 I  WERKA6, THEWANTED   ZA  NOMINACJĘ

Każdy nominowany blogger powinien wykonać kilka rzeczy : 
- podziękować nominującemu na jego blogu 
- pokazać nagrodę Versatile Blogger u siebie 
- ujawnić 7 faktów dotyczących samego siebie 
- nominować 10 blogów, które jego zdaniem na to zasługują 
- poinformować o tym fakcie autorów nominowanych blogów.


7 FAKTÓW  O  MNIE:
1. Jestem  bardzo  uparta  i  zawsze muszę postawić na  swoim
2.Najbardziej denerwuje mnie to jak ktoś mi się sprzeciwia
3. Kocham historię i polski
4. Chociaż mój ulubiony zespół to The Wanted to i tak wolę piosenki Linkin Park i Tatu
5. Nie lubię zielonych Skittelsów
6. Mam fobię na wszystko
7. Jak mi się nudzi to wyjmuję książkę z chemi i biologii i zaczynam je przeglądać =D



Blogi które nominuję
http://nevercloseyoureyes-twstory.blogspot.com/
http://ifoundyoustoryofthewanted.blogspot.com/
http://music--savedmylife.blogspot.com/
http://dzagodaa-thewanted.blogspot.com/
http://the-world-is-more-beautiful.blogspot.com/
http://story-the-wanted.blogspot.com/
http://with-the-wanted.blogspot.com/
http://opowiadanietw.blogspot.com