wtorek, 27 listopada 2012

ROZDZIAŁ 4
W tym momencie Ola rozpłakała się. Natychmiast podbiegł do niej Siva.
-Co się stało-zapytał.
-Bo mi nikt oprócz moich przyjaciółek tego nie powiedział.
-Oj już dobrze nie płacz-rzekłam do mojej BFF razem z Sivą przytulając ją.
-To jak idziemy?-Tom. Po słowach Toma wsiedliśmy do ich vana i odjechaliśmy. Bilety nie były nam potrzebne, bo byłyśmy gośćmi specjalnymi. Koncert trwał 2 godziny
2 godziny później
-Brawo chłopcy-zaczęłyśmy krzyczeć i bić brawo.
-Nie przesadzajcie- zarumienił się Jay.
-Wiecie skoro dopiero jest 19:30 to chodźmy na imprezę-za proponował Tom
-Tak jest kapitanie!-odrzekli wszyscy po czym wybuchliśmy śmiechem. Po dojechaniu na miejsce zaczęliśmy się wszyscy dobrze bawić. Nikt z naszej paczki nie schodził z parkietu. Największy ubaw był przy Gangnam Style i I`m sexy and I know it kiedy to chłopacy dali popis swojego tańca. W pewnym momencie podszedł do mnie Zayn (1d):
-Cześć. Patrycja o ile dobrze pamiętam?-rzekł
-Cześć, tak a ty to Zayn.
-We własnej osobie. Zatańczysz?
-Pewnie- odpowiadając z uśmiechem na twarzy zobaczyłam jak Siva i Tom na mnie patrzyli. Zauważyłam, że nie ma Nathana. Tańczyłam z Zaynem przy piosence Drive by.
-Zayn powiedz mi czemu wy się tak nie lubicie?
-Hmm... Nathan twierdzi, że zabrałem mu dziewczynę, a to nie prawda ja nawet nie wiedziałem, że ona z nim jest. Max uważa, że w wywiadach źle się o nich wypowiadamy. Zaś Harry uważa,że The Wanted nie dają nam na nic szansy, Louis twierdzi, że to TW zabiera najładniejsze fanki. I tak jakoś się nie lubimy.
-Nie czas to zmienić?-zapytałam.
-Może i tak ja już dawno chciałem, ale reszta nie chce i oni nawet nie chcą z nami gadać.
-Może to wy nie chcecie z nimi gadać, a nie oni z wami. Uważam,że jesteście na równi i nie możecie siebie oceniać, bo to wam nic nie da.
-Masz rację wiesz....-nie dokończył bo podbiegł Siva:
-Ona jest nasza i w nic jej nie wkręcisz!-krzykną Siva po czym mnie odciągną
-Ale ja nic...-Zayn
-Pożałujesz-Jay.
W domu
-Co wy do cholery zrobiliście?-zapytałam się
-My nic, młoda co ty wyrabiasz?-Max
-Nie widzisz, że uraziłaś młodego.-Tom
-Nie prawda nic się nie stało.-odpowiedział smutnym i zapłakanym głosem.
-Może wy mi wszystko wyjaśnicie-krzyknęłam zrozpaczona i wybiegłam z ich domu
-Patrycja stój-Ola chciała za mną wyjść, ale Siva ją zatrzymał
-Spokojnie, musi ochłonąć- Siva
Usłyszałam trzask drzwiami za sobą i odwróciłam się. Za mną biegł Nathan. Już miałam się odwrócić gdy on złapał mnie za rękę i przytulił mnie ot tak po prostu. Ja również się do niego wtuliłam, co było dziwne, bo niby dużo ze sobą rozmawiamy ale znamy się dopiero 2,5 dnia. Oboje się rozpłakaliśmy. Nagle Nath przerwał ciszę:
-Jesteś strasznie niska, ile ty masz wzrostu?
-Szczerze? 160 cm.
-Heh no to 17 cm różnicy strasznie dużo- lekko się uśmiechnął.
-Zimno mi- szczęki same zaczęły "latać". W tej chwili Nathan zdjął marynarkę i mnie ją otulił.
-Dziękuję-odpowiedziałam
-Nie ma za co, przejdziemy się?
-No może być. 
-Opowiedz o swojej przyszłości.- Nathan
-No ze mną to było tak: moi rodzice cały czas się kłócili i dużo ode mnie wymagali. Ojciec cały czas się mnie czepiał o wszystko, matka chciała żebym wiecznie jej pomagała przez to czasami zawalałam naukę. Nigdy mnie nie chwalili i za nic nie dziękowali. Pewnej nocy zadzwonił telefon. Odebrałam. Okazało się że dzwonią powiedzieć, że rodzice zginęli w wypadku. Miesiąc później dostałam propozycję od Olki żebym wyjechała z nią do Anglii. Zgodziłam się, bo chciałam oderwać się od przeszłości i cieszę się że wyjechałam, bo poznałam tak wspaniałych ludzi jak wy- wtulona w Nathana zaczęłam płakać. Przytulił mnie mocniej.
-A ty Nath? Teraz twoja kolej-rzekłam.
-Hmm... pomyślmy miałem dziewczynę. Pewnego dnia wracałem do domu i zobaczyłem jak całuje się z Zaynem nie chciało mi się żyć, wszystko się zawaliło. Dzwoniła do mnie, pisała, ale ja nie dawałem znaku życia. Znienawidziłem Zayna i ją.
-A może to nie jego wina?
-Taa jasne. Skąd mam to wiedzieć?
-Może czas z nim pogadać?
-Nie wiem. A pomogłabyś mi?
-Jasne. Ałła!!! Moja noga- nagle upadłam. Strasznie bolała mnie kostka.
-O matko co ci się stało?- wystraszył się Nathan
-Chyba zwichnęłam kostkę
-Chodźmy do domu
-No super geniuszu tylko ciekawe jak- w tym momencie poczułam że się unoszę- Wariacie puszczaj- śmiałam się
-Wariatko trzeba było nie iść ze mną na spacer w tych szpileczkach- roześmiał się. Gdy doszliśmy do domu Nath wniósł mnie po schodach do swojego pokoju. Wszyscy siedzieli w salonie i gdy szliśmy po schodach czuliśmy na sobie wzrok innych i słyszeliśmy ciche szepty. Tak więc gdy Nathan wniósł mnie do swojego pokoju, położył na łóżko  i owinął nogę bandażem. Potem już nic nie pamiętam, bo zasnęłam. Następnego dnia .....


Takk i mamy kolejny ;) 
ja w ogóle nie wiem kto to badziewie czyta
chyba nie ma sensu moje dalsze pisanie :(
a więc kto przeczyta komentuje! zobaczymy ilu jest tych co czyta te coś
planuje coś okrutnego, ale jeszcze nie w kolejnym odcinku
także jak chcecie wiedzieć co bdz dalej to komentujcie
i jeszcze dedyk dla wszystkich czytających :D 

czwartek, 22 listopada 2012

INFORMACJA
MOI DRODZY SZANOWNI  CZYTELNICY:
WIEM  ŻE ZOSTAŁAM NOMINOWANA PO RAZ KOLEJNY
I BARDZO ZA TO DZIĘKUJĘ
LECZ NIE BĘDĘ BRAŁA W TYM JUŻ UDZIAŁU
TAKŻE DZIĘKUJĘ ALE UDZIAŁU JUŻ NIE BIORĘ
I PRZYPOMINAM ŻE 10 KOMENTARZY POD OSTATNIM ROZDZIAŁEM
I BĘDZIE NOWY 
;D

wtorek, 20 listopada 2012

ROZDZIAŁ 3
...postanowiłam dowiedzieć się czegoś więcej o Nathanie, ale jak widać pierwszy wpadł na ten pomysł:
-Młoda...- zaczął.
-Hehehe stary się odezwał- zaśmiałam się.
-No dobra Pati co cię właściwie tutaj sprowadziło?- zapytał.
-Wiesz może o mojej przeszłości pogadamy kiedy indziej.
-Dobra, to jutro, bo dziś mamy koncert.
-Faktycznie w ogóle zapomniałam.
Gdy doszliśmy już do sklepu Nathan wpadł na głupi pomysł i popchną mnie na wózek, ja postanowiłam się odwdzięczyć i zrobiłam to samo. Niestety zakupów nie zdążyliśmy zrobić, bo dostrzegł na ochroniarz i wyprowadził z supermarketu  .
- I co mu będziemy teraz jeść?- zmartwił się Nathan.
-Ale ty musisz mieć wielki mózg.- zaśmiałam się
-O co ci chodzi?
-Telefony nie istnieją nie?
-No istnieją i co...?
-Kurwa ale ty kumaty jesteś- wkurzyłam się
-Aaa myślisz o zamówieniu jedzenia?
-No nareszcie, zwycięstwo- rzekłam znudzona.
-To jak chińszczyzna?- zapytał
-Może być.
Gdy doszliśmy do domu zastaliśmy porozrzucane poduszki, wokół latały pióra, krzesła były przewrócone, a gazety porwane. Ogółem demolka. Słychać było ich na górze. Wchodząc do pokoju Toma mocno oberwałam butem w głowę.
-Ja pierdole ludzie ogarnijcie się, co tu się dzieję?!- wykrzyczałam.
-Zabawa w Toma i Jerryego-odpowiedział Tom. W pewnym momencie cała 6 zeszła z łóżka i parapetu i zrobili naradę. W pewnym momencie:
-A wy właściwie to co kupiliście do jedzenia?- Max
-Hmm... hahaha- zaczęliśmy głośno się śmiać.
-Młoda przegięłaś miałaś dopilnować co my będziemy jeść?- Max i Siva zaczęli nas gonić z poduszkami. Zaczęłam wiszczeć i śmiać się na cały dom. Zbiegłam ze schodów i już miałam zamiar wyjść z domu, gdy z ogromnej szafy stojącej w przedpokoju ktoś wyciągną rękę i mnie tam wciągną:
-Aaa pomocy- zaczęłam panikować 
-No i czego tak się drzesz, ja chcę ciebie ratować przed nimi, a ty na mnie krzyczysz- po głosie poznałam,że to Nathan
-Ty debilu, ty idź się leczyć chciałeś żebym umarła, nigdy więcej tak nie rób!-powiedziałam.
-Oj tam, oj tam, chyba już odpuścili idziemy?
-No jasne- wyszliśmy z szafy i zmierzaliśmy ku schodom, gdy nagle na mnie wylądowało wiadro z lodowatą wodą.
-No i nie będzie nic do jedzenia, a miała być pizza albo chińszczyzna- oznajmiłam cala przemoczona.
-No i co narobiłeś?- Max
-Ha, ale kto wpadł na ten pomysł- Siva
-Przepraszamy jesteśmy tacy głodni- te słodkie oczy całej grupy rozbawiły mnie do łez.
-Dobra, dobra Jay dzwoń i zamów coś do jedzenia, a ja w tym czasie nakryję do stolu- mówiłam przez śmiech.
Po zjedzeniu poszłyśmy do naszego domu. Koncert miał się zacząć o 17.00 więc miałyśmy jeszcze 2, 5 godziny.
2 godziny później
Po ubraniu się: ja miałam na sobie to, Ola wybrała ten strój, a Klaudia miała na sobie to, poszłyśmy do chłopaków:
-Witamy szanownych sąsiadów- krzyknęłyśmy chórem.
-Cześć dziewczyny co wy ....- Jay nie dokończył
-Ej chłopaki chodźcie tutaj Jayowi coś się stało.- wszyscy pędem wybiegli z kuchni.
-O kurcze- Siva. Wszyscy stali jak wryci.
-Ok. Nie kumam, a wy?-Olka
-Ej chłopcy tu ziemia, halo jesteśmy w Londynie-Klaudia zaczęła.
-Bo wy tak pięknie wyglądacie -w końcu odezwał się Siva






Nudy wiem, wiem, ale w kolejnych będzie się działo ;)
Postanowiłam, że dodawanie rozdziałów będą zależeć od komentarzy  
Czyli 10 komentarzy=nowy rozdział ;)
Dziękuję za 8 obserwatorów i miłe komentarze ;D
No to komentujcie :P
AHA I JESZCZE DZIĘKUJĘ 

ρѕу¢нι¢zиα   I  Jestę Sufitę. ♥    ZA NOMINACJĘ  :)



NOMINACJA

****
Heh więc zostałam nominowana 2 razy ;D 
no to trzeba odpowiedzieć:) 

pierwsza jedenastka:

1. Od kiedy słuchasz The Wanted ?
Od czerwca tego roku. Usłyszałam w radiu że to wspaniały zespół i przystojni chłopcy
więc musiałam sprawdzić co to za boyband ;)

 2. Jaki jest Twój ulubiony zespół ? 
The Wanted!!! oczywiście ;)

3. a. opowiadania - Skąd wzięłaś pomysł na fabułę ?
Ja sama nie wiem tak jakoś przyszło ;)

4. Ile masz plakatów w swoim pokoju?

Zero niestety :(

5. Najprzystojniejszy członek TW wg Ciebie ?

1. NATHAN  SYKES       2. TOM PARKER

6. Z jakiego szkolnego przedmiotu jesteś najlepsza?

Język Polski i historia ;)

7. Jakiego koloru masz oczy ?

niebieskie- życie  królewskie :p

8. Lubisz swoją klasę?

                TAK 

9. Masz/miałaś jakiegoś zwierzaka ?

Tak mam: kotka Garfilda, psy Dina i Pioruna <3


10. Ulubiony kwiat?
Nie mam ale jeśli już to chyba hiacynty <3

11. Ostatnia ocena, którą otrzymałaś, to...?
                   6   ;)
druga jedenastka:
1. Ulubiony członek zespołu The Wanted.
1.NATHAN  SYKES         2.TOM    PARKER 

2. Ulubiony kolor.?
fioletowy

3.Co najbardziej lubisz jeść.?

hmm.. spaghetti, chińszczyzna, zupa ogórkowa i pomidorowa i pizza <3

4. Jakich ludzi najbardziej nie lubisz.?

zazwyczaj jestem tolerancyjna więc jeśli już to ludzi którzy nie tolerują tego jaki ktoś jest i tych co plotkują na wszystkich 

5. Co pomaga Ci gdy jesteś smutna.?

mój kotek Garfildek i piosenka WARZONE i może jeszcze dłuuugi spacer po lesie <3

6. Frugo czy Tymbark.?

tymbark

7. Największe marzenie.?

hehe marzeń mam dużo ale to największe to pojechać do Londynu :)

8. Wolisz psy czy koty.?

na równi oba zwierzątka kocham tak samo ;p

9. Wymarzony prezent.?

pianino!!! ;)

10. Masz przyjaciółkę która zawsze Cię wysłucha.?

tak!! mam ich 4 ale tylko 2 zaufane które zawsze mnie wysłuchają

11. Jakiego przedmiotu w szkole najbardziej nie lubisz.?

W-F  (jestem strasznie leniwa)



No to ja zadanie wykonałam i odpowiedziałam a blogi które nominuje to:


http://wanteddirection.blogspot.com

http://londyn-narkotyki-the-wanted.blogspot.com/

http://ifoundyoustoryofthewanted.blogspot.com/



http://normalnienienormalnanajegopunkcie.blogspot.com/

http://marzeniasiespelniajatw.blogspot.com

http://dzagodaa-thewanted.blogspot.com/

http://thewantedmylove.blogspot.com/

http://dagmarainathan.blogspot.com/

http://mypersonalsoldier.blogspot.com/

A teraz pytania do nich:
1. Twoja ulubiona piosenka The Wanted?
2.Ile masz lat?
3.Twoje hobby/ pasje
4.Ulubiony zwierzak
5.Ulubiony przedmiot
6.Opisując siebie jednym słowem to jesteś ....
7.Co robisz gdy masz "doła"?
8.Ulubiony członek The Wanted
9.Kogo ze sławnych osob uważasz za wzór do naśladowania
10.Twoim zdaniem największy hit ostatnich miesięcy to ...
11.Nie lubisz gdy...


Oto moje pytania. :D






sobota, 17 listopada 2012

ROZDZIAŁ 2
... odwiecznych wrogów naszych nowo poznanych przyjaciół. W stronę kina szli również Zayan Malik i Louis Tomlison. Widać było sarkazm na ich twarzy. Oczywiście jak to przypadło na wrogów podeszli do naszej grupy:
-No dzień dobry! I znów się spotykamy-Max.
-Cóż bywa. A co to za dwie ładne panie?-Louis
-Ty się tak nie podniecaj Tomlison bo z tej podniety żyłka ci pęknie-zdołował Louisa Siva.
-A ty zawsze taki dowcipny?- z sarkazmem odniósł się Zayan. Zaczynało się naprawę robić gorąco. Postanowiłyśmy interweniować:
-Ej, chłoptasie spokój bo zaraz naprawdę będzie źle-uspokajała Olka.
-No to może chodźmy, bo się zaraz pozabijacie-zaczęłam.
-Dobra ogarnijcie. Patrycja i Olka mają rację.-przemówił Jay.
-Jeszcze się policzymy-odpowiedział Zayan.
Zorientowaliśmy się że seanse już się zaczęły, więc postanowiliśmy iść na pizze. Gdy zjedliśmy  postanowiłyśmy wracać do domu bo było już po 20.00 i pewnie Klaudia już na nas czeka. Chłopcy stwierdzili że nas odprowadzą. Gdy doszliśmy na miejsce Klaudia stała pod drzwiami.
-Cześć dziewczyny! A gdzie to się chodzi? Może przedstawicie kolegów-zaczęła Klaudia.
-Siema no nareszcie tak się stęskniłam! Nie mów że nie poznajesz...-powiedziałam.
-Nie gadaj żartujesz to nie może być...- nie dokończyła bo Parker się wtrącił:
-Tak, tak to prawda jesteśmy tu i nazywamy się The Wanted miła pani Klaudio.-zawiadacko uśmiechnął się Tom.
-Hahaha, ale szczęściary z was. To jak jedziemy?-Klaudia
-No pewnie ale nie uwierzysz...-zaczęłam ale nie dokończyłam.
-Będziemy sąsiadami-wypalił Max.
-Cudownie, a ja też mam niespodziankę zostaję na stałe, a w tym tygodniu przylatują jeszcze Beata i Iza będziemy tutaj w piątkę.-oznajmiła Klaudia.
-Nie, no błagam 5 dziewczyn za płotem? Dwie rozumiem, ale nie pięć-zmartwił się Jay.
-Drogi Jayu zamknij łaskawie swoją jadaczkę, bo ja cieszę się że Klaudia przyjechała-upomniał Jaya Tom
-Oj Thomas się chyba zakochał, coś tu się kroi-zaśmiał się Nathan, a Tom i Klaudia tylko zaczerwienili się i lekko do siebie uśmiechali.
-A tak ogółem to kiedy wyjeżdżacie do Londynu?-zapytałam się
-My? Hmm... myślę że jutro rano będziemy już w domu.-odpowiedział Siva.
Wyjechałyśmy do Londynu. Gdy dotarłyśmy na miejsce okazało się, że domy są praktycznie takie same. Obeszłyśmy nasz nowy dom dookoła i nasz widok przykuł ogród chłopaków. Ale miałyśmy ubaw. W ogrodzie wszystkie roślinki były martwe, pełno papierków walało się po całym ogrodzie. Wreszcie weszłyśmy do domu. Nie był nadzwyczajny. Zaczęłyśmy się rozpakowywać. Byłyśmy tak zmęczone że po rozpakowaniu od razu zasnęłyśmy. Rano ubrałam się w to i gdy dziewczyny jeszcze spały ja poszłam odwiedzić nowych sąsiadów. Zapukałam do domu, otworzył mi Nathan:
-cii jeszcze śpią chodź do mojego pokoju-oznajmił Nathan.
-Hahaha-wybuchłam śmiechem.
-Co ci się stało?-Nathan.
-Wiesz bawi mnie to, że tak bogaci ludzie jak wy macie tak tragicznie urządzony dom-mówiłam przez śmiech.
-A mój pokój też jest tak tragicznie urządzony?- zapytał zadowolony z siebie Nathan. Otworzył drzwi do swojego pokoju i zatkało mnie dosłownie. Ściany były koloru jasnozielonego, pokój rozświetlały drzwi na balkon, na środku stało pianino, a w kącie było dość duże, wygodne łóżko.
- I co jak tam emocje? Żyjesz tak w ogóle?-zasypywał mnie pytaniami Sykes.
-Łoł. Jestem pod wrażeniem nie spodziewałam się. Zagraj coś na pianinie.-poprosiłam chłopaka. Po moich słowach zaczął grać i śpiewać Warzone. W tym czasie do pokoju wparowali Tom i Jay:
-Wiedziałem, a nie mówiłem ci że do niego przyjdzie-zaczął Tom
-Co wy tu do cholery robicie?!-krzyczał Nath.
-Ja przyszłam do was wszystkich, a że spaliście to już nie moja wina.-oznajmiłam.
-Kto jak kto ale my nie spaliśmy-Jay
-Śledziliście nas?!-spytałam zaniepokojona
-Może tak, może nie-nadal kontynuował Jay.
-Przydałoby się iść do sklepu-zmienił temat Tom.
-To my jesteśmy chętni-rzekł Nathan.
-Oj młody, młody co z ciebie wyrośnie-zaspany Max staną w drzwiach.
-To my idziemy co nie Nathan?-stwierdziłam.
-Ej młoda tylko wracać szybko bo z głodu poumieramy-zwrócił się do mnie Siva.
Idąc w stronę sklepu....






Rozdział dodałam szybciej bo mi się nudzi i akurat miałam wenę
Dziękuję tym co komentują i czytają. Dzięki wam mam wielką motywację do pisania. Jeszcze raz dziękuję <3  ahh kolejny rozdział tak jak mówiłam dłuższy od poprzedniego
mam nadzieję że nikt nie będzie miał mi za złe jeżeli od czasu do czasu One Direction będzie pojawiać się w moim opowiadaniu
pozdrawiam wszystkich czytelników ;D
P.S. Jeszcze raz dzięki za komentarze :)
P.P.S.Rozdział 3 mam już napisany więc dodam jeszcze dziś lub jutro ;)

piątek, 16 listopada 2012

ROZDZIAŁ 1
-Siema!-weszłam do domu, ale jak widać nikogo nie było. Mieszkam w Anglii od 2 lat z moją BFF Olą. Dziś przeprowadzamy się do Londynu. W przedpokoju stały już nasze walizki. W pewnym momencie do mieszkania wpadła Ola.
-Cześć, nie uwierzysz!- wykrzyczała
-Co się stało? Pali się czy gorzej?!
-Mam bilety!
-Na co? Jakie? Po co? Gdzie?-zasypywałam przyjaciółkę pytaniami.
-A jak myślisz?? Twój ulubiony zespół,,,
-The Wanted??!!
-No jasne, taki przed urodzinowy prezencik
-Jesteś kochana. Dziękuję, dziękuje- popłakałam się z radości.
-To jak jedziemy do Londynu?
-A która godzina?
-Hmm.. po 12 a co?-oznajmiła przyjaciółka.
-A nic mamy masę czasu zanim Klaudia po nas przyjedzie, a więc chodźmy na lody-stwierdziłam. Jak powiedziałam tak też zrobiłyśmy. Poszłyśmy do kawiarni i zamówiłyśmy lody.
Usiadłyśmy przy oknie i nabijałyśmy się ze wszystkich na ulicy. Gdy nagle jakiś debil wylał na mnie kawę.
-Cholera co za de.....- nie dokończyłam. Moim oczom ukazał się nie kto inny jak Nathan Sykes.
-Przepraszam ja nie chciałem, nie moja wina to ten wariat Max mnie popchną...- zaczął się usprawiedliwiać. Patrzyłam jak wryta ze snu na jawie wybudziła mnie Ola zresztą jak widać sama nie dowierzała co zobaczyła. W końcu przemówiłam:
-Nie no nic się nie stało...-odpowiedziałam.
-Od kiedy ty jesteś taka miła a szczególnie dla chłopaków-przerwała mi Ola. 
-Ale na pewno nic ci nie jest?- upewnił się Nathan.
-Nie, nie na pewno. A tak dla pewności to jesteś  Nathan Sykes??
-Przepraszam gdzie moja kultura tak, tak to ja ten sławny i utalentowany Nathan. A to moi przyjaciele: Siva, Tom, Jay i Max. 
-Cześć-rzekli chórem. 
-A ja jestem Patrycja, a to Ola.
-To chyba nie są tutejsze imiona?- zasugerował Max
- Nie, my jesteśmy z Polski-powiedziała Ola.
-To może wybierzemy się gdzieś wspólnie?-zapytał Tom.
-Do kina-na całą kawiarnie krzykną Jay.
-Ok. Ale najpierw moja przyjaciółka musi się chyba przebrać-rzekła moja BFF
-To my was chętnie podrzucimy-oznajmił Siva.
-Ale to nie daleko chodźmy pieszo-stwierdziłam. Jak to ja przekonałam wszystkich i poszliśmy do naszego domu. Wyjęłam z walizki parę ubrań i nałożyłam to
-Heh w ty stroju nie wyglądasz na Polkę- stwierdził Jay. 
-Przeprowadzacie się?-zainteresował się Tom.
-Tak do Londynu-oznajmiłyśmy
-O to fajnie może gdzieś nie daleko od nas. Pokaż adres.-Max. Gdy tylko zobaczyli kartkę zaczęli głośno się śmiać.
-Kurwa o co wam chodzi??-moja przyjaciółka nie wytrzymała.
-Fajny ten wasz adres. Będziemy sąsiadami-powiedział z uśmiechem Nathan.
-Świetnie. Ale na razie chodźcie do kina bo się spóźnimy-powiedziłam. I poszliśmy na piechotę. Po drodze mieliśmy niezły ubaw z ludzi którzy "krzywo" na nas patrzyli z powodu naszego zachowania. Gdy doszliśmy spotkaliśmy....








Taki lipny i krótki. Mam nadzięję że ktoś będzie to czytał i komentował.
Obiecuję że kolejne będą dłuższe ;)
Rozdziały będę dodawać co 5 dni, a jeżeli będzie dużo nauki to co tydzień.
W komentarzach piszcie szczerze kto co myśli. ;P
No to czytajcie i komentujcie ;) 
Może złe nie jest, ale moim zdaniem beznadziejne. ;(

czwartek, 15 listopada 2012

siema, blog jak sama nazwa mówi będzie poświęcony the wanted
opowieść będzie o zwykłej dziewczynie która spotka na swojej drodze niesamowitych przyjaciół ;)
mam nadzieję, że spodoba wam się moje opowiadanie i będziecie chętnie czytać i komentować 
myślę że 1 rozdział pokaże się w kolejnym tygodniu
POZDRO ;) ;D