piątek, 16 listopada 2012

ROZDZIAŁ 1
-Siema!-weszłam do domu, ale jak widać nikogo nie było. Mieszkam w Anglii od 2 lat z moją BFF Olą. Dziś przeprowadzamy się do Londynu. W przedpokoju stały już nasze walizki. W pewnym momencie do mieszkania wpadła Ola.
-Cześć, nie uwierzysz!- wykrzyczała
-Co się stało? Pali się czy gorzej?!
-Mam bilety!
-Na co? Jakie? Po co? Gdzie?-zasypywałam przyjaciółkę pytaniami.
-A jak myślisz?? Twój ulubiony zespół,,,
-The Wanted??!!
-No jasne, taki przed urodzinowy prezencik
-Jesteś kochana. Dziękuję, dziękuje- popłakałam się z radości.
-To jak jedziemy do Londynu?
-A która godzina?
-Hmm.. po 12 a co?-oznajmiła przyjaciółka.
-A nic mamy masę czasu zanim Klaudia po nas przyjedzie, a więc chodźmy na lody-stwierdziłam. Jak powiedziałam tak też zrobiłyśmy. Poszłyśmy do kawiarni i zamówiłyśmy lody.
Usiadłyśmy przy oknie i nabijałyśmy się ze wszystkich na ulicy. Gdy nagle jakiś debil wylał na mnie kawę.
-Cholera co za de.....- nie dokończyłam. Moim oczom ukazał się nie kto inny jak Nathan Sykes.
-Przepraszam ja nie chciałem, nie moja wina to ten wariat Max mnie popchną...- zaczął się usprawiedliwiać. Patrzyłam jak wryta ze snu na jawie wybudziła mnie Ola zresztą jak widać sama nie dowierzała co zobaczyła. W końcu przemówiłam:
-Nie no nic się nie stało...-odpowiedziałam.
-Od kiedy ty jesteś taka miła a szczególnie dla chłopaków-przerwała mi Ola. 
-Ale na pewno nic ci nie jest?- upewnił się Nathan.
-Nie, nie na pewno. A tak dla pewności to jesteś  Nathan Sykes??
-Przepraszam gdzie moja kultura tak, tak to ja ten sławny i utalentowany Nathan. A to moi przyjaciele: Siva, Tom, Jay i Max. 
-Cześć-rzekli chórem. 
-A ja jestem Patrycja, a to Ola.
-To chyba nie są tutejsze imiona?- zasugerował Max
- Nie, my jesteśmy z Polski-powiedziała Ola.
-To może wybierzemy się gdzieś wspólnie?-zapytał Tom.
-Do kina-na całą kawiarnie krzykną Jay.
-Ok. Ale najpierw moja przyjaciółka musi się chyba przebrać-rzekła moja BFF
-To my was chętnie podrzucimy-oznajmił Siva.
-Ale to nie daleko chodźmy pieszo-stwierdziłam. Jak to ja przekonałam wszystkich i poszliśmy do naszego domu. Wyjęłam z walizki parę ubrań i nałożyłam to
-Heh w ty stroju nie wyglądasz na Polkę- stwierdził Jay. 
-Przeprowadzacie się?-zainteresował się Tom.
-Tak do Londynu-oznajmiłyśmy
-O to fajnie może gdzieś nie daleko od nas. Pokaż adres.-Max. Gdy tylko zobaczyli kartkę zaczęli głośno się śmiać.
-Kurwa o co wam chodzi??-moja przyjaciółka nie wytrzymała.
-Fajny ten wasz adres. Będziemy sąsiadami-powiedział z uśmiechem Nathan.
-Świetnie. Ale na razie chodźcie do kina bo się spóźnimy-powiedziłam. I poszliśmy na piechotę. Po drodze mieliśmy niezły ubaw z ludzi którzy "krzywo" na nas patrzyli z powodu naszego zachowania. Gdy doszliśmy spotkaliśmy....








Taki lipny i krótki. Mam nadzięję że ktoś będzie to czytał i komentował.
Obiecuję że kolejne będą dłuższe ;)
Rozdziały będę dodawać co 5 dni, a jeżeli będzie dużo nauki to co tydzień.
W komentarzach piszcie szczerze kto co myśli. ;P
No to czytajcie i komentujcie ;) 
Może złe nie jest, ale moim zdaniem beznadziejne. ;(

8 komentarzy:

  1. świetny
    I wcale nie jest beznadziejny !!!
    Zajebisty
    czeka na następny
    weny

    OdpowiedzUsuń
  2. fajny rdz :) czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Odcinek wcale nie jest beznadziejny. Zazwyczaj nie lubię, kiedy akcja zaczyna się tak od razu i główni bohaterowie poznają się w pierwszym rozdziale, ale mnie zaciekawiłaś.
    Musisz tylko uwierzyć w siebie, bo to naprawdę pomaga w ulepszeniu swoich umiejętności pisarskich.
    W wolnej chwili zapraszam Cię na http://wanteddirection.blogspot.com, gdzie piszę opowiadanie o One Direction i The Wanted.
    Czekam na kolejny rozdział i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny .
    dawaj szybko nn .

    OdpowiedzUsuń
  5. "Fajny ten wasz adres" haha ;D
    Ciekawie się zapowiada ;)
    Czekam na nexta ;)

    OdpowiedzUsuń