sobota, 17 listopada 2012

ROZDZIAŁ 2
... odwiecznych wrogów naszych nowo poznanych przyjaciół. W stronę kina szli również Zayan Malik i Louis Tomlison. Widać było sarkazm na ich twarzy. Oczywiście jak to przypadło na wrogów podeszli do naszej grupy:
-No dzień dobry! I znów się spotykamy-Max.
-Cóż bywa. A co to za dwie ładne panie?-Louis
-Ty się tak nie podniecaj Tomlison bo z tej podniety żyłka ci pęknie-zdołował Louisa Siva.
-A ty zawsze taki dowcipny?- z sarkazmem odniósł się Zayan. Zaczynało się naprawę robić gorąco. Postanowiłyśmy interweniować:
-Ej, chłoptasie spokój bo zaraz naprawdę będzie źle-uspokajała Olka.
-No to może chodźmy, bo się zaraz pozabijacie-zaczęłam.
-Dobra ogarnijcie. Patrycja i Olka mają rację.-przemówił Jay.
-Jeszcze się policzymy-odpowiedział Zayan.
Zorientowaliśmy się że seanse już się zaczęły, więc postanowiliśmy iść na pizze. Gdy zjedliśmy  postanowiłyśmy wracać do domu bo było już po 20.00 i pewnie Klaudia już na nas czeka. Chłopcy stwierdzili że nas odprowadzą. Gdy doszliśmy na miejsce Klaudia stała pod drzwiami.
-Cześć dziewczyny! A gdzie to się chodzi? Może przedstawicie kolegów-zaczęła Klaudia.
-Siema no nareszcie tak się stęskniłam! Nie mów że nie poznajesz...-powiedziałam.
-Nie gadaj żartujesz to nie może być...- nie dokończyła bo Parker się wtrącił:
-Tak, tak to prawda jesteśmy tu i nazywamy się The Wanted miła pani Klaudio.-zawiadacko uśmiechnął się Tom.
-Hahaha, ale szczęściary z was. To jak jedziemy?-Klaudia
-No pewnie ale nie uwierzysz...-zaczęłam ale nie dokończyłam.
-Będziemy sąsiadami-wypalił Max.
-Cudownie, a ja też mam niespodziankę zostaję na stałe, a w tym tygodniu przylatują jeszcze Beata i Iza będziemy tutaj w piątkę.-oznajmiła Klaudia.
-Nie, no błagam 5 dziewczyn za płotem? Dwie rozumiem, ale nie pięć-zmartwił się Jay.
-Drogi Jayu zamknij łaskawie swoją jadaczkę, bo ja cieszę się że Klaudia przyjechała-upomniał Jaya Tom
-Oj Thomas się chyba zakochał, coś tu się kroi-zaśmiał się Nathan, a Tom i Klaudia tylko zaczerwienili się i lekko do siebie uśmiechali.
-A tak ogółem to kiedy wyjeżdżacie do Londynu?-zapytałam się
-My? Hmm... myślę że jutro rano będziemy już w domu.-odpowiedział Siva.
Wyjechałyśmy do Londynu. Gdy dotarłyśmy na miejsce okazało się, że domy są praktycznie takie same. Obeszłyśmy nasz nowy dom dookoła i nasz widok przykuł ogród chłopaków. Ale miałyśmy ubaw. W ogrodzie wszystkie roślinki były martwe, pełno papierków walało się po całym ogrodzie. Wreszcie weszłyśmy do domu. Nie był nadzwyczajny. Zaczęłyśmy się rozpakowywać. Byłyśmy tak zmęczone że po rozpakowaniu od razu zasnęłyśmy. Rano ubrałam się w to i gdy dziewczyny jeszcze spały ja poszłam odwiedzić nowych sąsiadów. Zapukałam do domu, otworzył mi Nathan:
-cii jeszcze śpią chodź do mojego pokoju-oznajmił Nathan.
-Hahaha-wybuchłam śmiechem.
-Co ci się stało?-Nathan.
-Wiesz bawi mnie to, że tak bogaci ludzie jak wy macie tak tragicznie urządzony dom-mówiłam przez śmiech.
-A mój pokój też jest tak tragicznie urządzony?- zapytał zadowolony z siebie Nathan. Otworzył drzwi do swojego pokoju i zatkało mnie dosłownie. Ściany były koloru jasnozielonego, pokój rozświetlały drzwi na balkon, na środku stało pianino, a w kącie było dość duże, wygodne łóżko.
- I co jak tam emocje? Żyjesz tak w ogóle?-zasypywał mnie pytaniami Sykes.
-Łoł. Jestem pod wrażeniem nie spodziewałam się. Zagraj coś na pianinie.-poprosiłam chłopaka. Po moich słowach zaczął grać i śpiewać Warzone. W tym czasie do pokoju wparowali Tom i Jay:
-Wiedziałem, a nie mówiłem ci że do niego przyjdzie-zaczął Tom
-Co wy tu do cholery robicie?!-krzyczał Nath.
-Ja przyszłam do was wszystkich, a że spaliście to już nie moja wina.-oznajmiłam.
-Kto jak kto ale my nie spaliśmy-Jay
-Śledziliście nas?!-spytałam zaniepokojona
-Może tak, może nie-nadal kontynuował Jay.
-Przydałoby się iść do sklepu-zmienił temat Tom.
-To my jesteśmy chętni-rzekł Nathan.
-Oj młody, młody co z ciebie wyrośnie-zaspany Max staną w drzwiach.
-To my idziemy co nie Nathan?-stwierdziłam.
-Ej młoda tylko wracać szybko bo z głodu poumieramy-zwrócił się do mnie Siva.
Idąc w stronę sklepu....






Rozdział dodałam szybciej bo mi się nudzi i akurat miałam wenę
Dziękuję tym co komentują i czytają. Dzięki wam mam wielką motywację do pisania. Jeszcze raz dziękuję <3  ahh kolejny rozdział tak jak mówiłam dłuższy od poprzedniego
mam nadzieję że nikt nie będzie miał mi za złe jeżeli od czasu do czasu One Direction będzie pojawiać się w moim opowiadaniu
pozdrawiam wszystkich czytelników ;D
P.S. Jeszcze raz dzięki za komentarze :)
P.P.S.Rozdział 3 mam już napisany więc dodam jeszcze dziś lub jutro ;)

8 komentarzy:

  1. oj zaczyna się superr czekam na więcej . mam tylko jedną uwagę powinno być Zayn :) ale ogółem to świetne :P

    OdpowiedzUsuń
  2. hormony im buzują widzę. xd
    Ja tam bym się cieszyła, gdyby obok mnie ktoś przystojny się wprowadził, nie marudziłabym tak jak James. :D
    weny. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. uśmiech nie schodzi z twarzy jak się to czyta ;p
    dawaj next'a jak ci się nudzi
    http://story-the-wanted.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Oczywiście, że mam nic przeciwko, żeby pojawiali się członkowie One Direction. Cięte riposty chłopaków mi się bardzo podobały.
    Przyczepić mogę się tylko do tego, że bardziej przejrzyście byłoby, gdybyś stawiała spacje po myślnikach i innych znakach interpunkcyjnych. Poza tym, świetnie :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny rozdział :)
    Ciekawe co będzie dalej...
    Czekam na następny

    Zapraszam również do mnie
    http://ifoundyoustoryofthewanted.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nominowałam Cię do Liebster Award
      Więcej informacji u mnie na blogu

      Usuń
    2. dziękuję ;) chętnie odpowiem ;)

      Usuń
  6. o_O Wtf ? zmień stroje, są okropne. Jak mozna założyc bluzkę z więżą Eiffla i do tego dodatki z flagą Wielkiej Brytanii ? Albo taka torebkę do a'la air maxów ?

    OdpowiedzUsuń