czwartek, 21 lutego 2013

URODZINY KLAUDII


ROZDZIAŁ 25
Wstałam z łóżka. Sprawdziłam datę w kalendarzu
-Co? 22 luty, urodziny Klaudii- weszłam do pokoju Izy- Iza dobrze, że nie śpisz ubieraj się
-Co?- zpytała ze zdziwieniem
-Urodziny Klaudii pójdziesz z nią na miasto, a my wszystko przygotujemy
-To dziś?
-Tak
-Zapomniałam, dobra daj mi 10 minut.
-Klaudia 100 lat przyjaciółko- weszłam do jej pokoju
-Oo cześć chociaż jedna
-Wstawaj masz 10 minut i jedziesz z Izą na zakupy
-Ja?
-Oczywiście szybko.- Iza ubrała się w to, a Klaudia w to
-No to szerokiej drogi- zamknęłam drzwi przed nosami przyjaciółek.- Pobudka wstawajcie wszyscy- darłam sie. Nic nie pomagało. Na cały dom włączyłam alarm nuklearny. W zaledwie 2 minuty wszyscy byli w salonie.
-Co się dzieje?- Nath
-Dziś 22 luty- miałam nadzieję, że chociaż oni pamiętali
-Urodziny Klaudii?- przypomniała sobie Ola
-No właśnie to dziś, trzeba wszystko zorganizować
-Masz jakiś plan- zapytała z nadzieją Beata
-Tak, Beata, Jay i Max zajmiecie się lokalem. Tom, Siva, Ola, ja i Nathan jedziemy na zakupy- zakończyłam oświadczenie
-Ale ja chcę jej zrobić taką extra niespodziankę- Tom
-A przejdź do rzeczy- polecił mu Sykes
-Chcę kupić pierścionek i się jej oświadczyć- dobitnie ogłosił Parker
-Ale wy nawet ze sobą nie chodziliście- Becia
-I co z tego liczą się dobre chęci- zaczęłam usprawiedliwiać Toma, bo wiedziałam, że jak zacznie gadać to nie skończy. Wsiedliśmy do samochodu. Po 10 minutach byliśmy w centrum handlowym.
-Dobra, Tom idzie ze mną, Ola i Siva do cukierni, a Nath do super marketu, znasz się wiesz co kupić- wszyscy poszli w swoją stronę.
-Tom wybieraj- staliśmy w sklepie Apart 
-Ale ja nie wiem który może ten? 
-Beznadziejny, wiedziałam, że tak będzie dlatego z tobą poszłam. Weź ten, skromny, ale piękny- doradzałam chłopakowi
-No w sumie śliczny jest- ciągle zastanawiał się Tom
-No to kup go na co czekasz?- oburzyłam się
-Oj, dobrze, dobrze. Nich mi go pani jakoś ładnie zapakuje- po 10 minutach poszliśmy po sukienkę i dodatki dla Klaudii i dla mnie oraz garnitur dla Toma. 
-Iza, cześć idzcie do fryzjera koniecznie- zadzwoniłam do przyjaciółki
-A, ja?- zapytała Iza
-Co ty? Ty też masz iść
-Aha dobra, na razie.- następnie wykonałam kolejny telefon
-Becia i jak?- zapytałam kolejnej przyjaciółki
-Mamy salę, Jay właśnie DJ`a załatwia, a Max i ja dekorujemy salę
-A masz sukienkę?
-Nie- rzekła
-O kurcze Iza też nie. Posłuchaj weź Jay`a i jedźcie do nich. Ty i Iza idźcie po sukienki, a Jay niech zaopiekuje się Klaudią
-Raczej na odwrót- zaśmiała się Becia
-Hehe no dobra kończę pa- na horyzoncie pojawili się  Siva, Nath i Ola z zakupami
-Świetnie, teraz Siva zawieź to dla Maxa tu masz adres- podałam kartkę dla Sivy
-Dobra jakoś trafię- po chwili znikł za tłumem ludzi
-Ale macie tort?- zapytałam Oli
-Dojedzie na czas- odrzekła
1 ha potem 
DOM
-Klaudia przyjechała- Ola wpadła w panikę
-Dobra to się schowajcie, a jak będziemy w pokoju to idzcie się przebrać i jedźcie na miejsce, ja dam radę
-Tak jest kapitanko- rzekły chórem
-Klaudia- uściskałam ją
-Cześć- nie miała zbyt szczęśliwej miny
-Chodź na górę przebierzemy się
-Po co?- rzekła markotnie
-Obejdziemy te święto we dwie
-Jak uważasz, ale ładna czyja to?- zainteresowała się sukienką wiszącą na wieszaku w moim pokoju
-Twoja, taki tam prezent- uśmiechnęłam się
-Dziękuję jesteś wspaniała
-No, ubieraj się. Co się właściwie stało, że jesteś smutna?- rozmawiałyśmy ubierając się
-Nikt prócz ciebie i Izy nie złożył mi życzeń, nawet Tom zapomniał- żaliła się Klaudia.
-Czyli zależy ci na nim- dopytywałam się
-Nie, no może, ale....- jąkała się
-Tak czy nie?
-Tak- rzekła wprost
TYMCZASEM NA DOLE
-Cisza tylko, wychodzimy- Iza
Ola ubrana była w to, Beata  w to, a Iza w to. Dziewczyny wyszły i odjechały na miejsce. Ja ubrana byłam tak, a jubilatka tak.
-To jak jedziemy- zapytałam
-Gdzie?- moją przyjaciółkę zatkało
-A jest takie jedno miejsce, chodź taxi czeka
5 minut później
-To tu- rzekłam
-Nawet fajne miejsce.- weszłyśmy do środka i rozległo się wielkie NIESPODZIANKA. Po Klaudii można było spodziewać się, że było zszokowana nagle wybuchła śmiechem. Wręczyliśmy jej prezenty. Wszystkich uściskała. 
-Najlepsza niespodzianka jakąkolwiek w życiu dostałam, nie spodziewałam się tego po was i fajnie że was mam- zakończyła przemówienie
-To jak toast?- Tom
-Ale jesteśmy niepełnoletnie- powiedziałam zdziwiona że coś takiego mogłam przegapić
-To szampan bezalkoholowy- na ucho szepnął mi Nathan. Wznieśliśmy toast i natychmiast po szampanie zaczęło nam naprawdę odwalać. 
-Klaudia zaczynaj imprezę- krzyknął Max- jaka piosenka?
-Eeee Scream and shout-rzekła po małym zastanowieniu. Natychmiast zaczęło się szaleństwo w kółku. Muzyka była genialna, ale przyszedł czas na tort
-O i jeszcze tort macie- zaśmiała się jubilatka
-No jakbyśmy mogli przegapić- rzekł Tom, który chwilę potem zaczepił się i runął w tort urodzinowy. Wszyscy zamarliśmy, staliśmy wgapieni w niego, on zakłopotany nie wiedział co ma robić.
-Tom jak mogłeś?- zapytała Olka
-Tort nie jest ważny, najważniejsze, że mam, mam, mam o kurwa nie mam, matko gdzie on jest?- zdruzgoatny biegał po sali
-Y tom, Tom- wołał Siva
-Jestem zajęty nie widzisz?
-Tego szukasz?- wyjął pierścionek z kieszeni
-Ty jak mogłeś?
-U mnie był bezpieczny u ciebie tym bardziej by zginął.
-Przejdźmy do rzeczy, Klaudio zostaniesz moją wspaniałą żoną- ukląkł przed nią z pierścionkiem. Najpierw Klaudia spojrzała na niego jak na dziwaka, a potem po sali rozległo się:
-Chcesz tego na pewno?
-A czy prosiłbym ciebie o to gdybym nie chciał- niespodziewanie do klubu wbiła Policja z głośnym krzykiem na ziemię
-Co się dzieje?- Max
-Niech cię to nie interesuje- rzekł szorstko policjant
-Przeszukać budynek tu jest bomba- rzekł drugi
-Co?- wystraszyli się wszyscy
-Franek, to nie ten adres - zwrócił się mundurowy do drugiego mundurowego, któremu na imię było Franek
-Przepraszamy za zamieszanie- powiedzieli po czym wyszli. Nieco zszokowani wróciliśmy do pionu
-Co to było- Jay
-Nie pytaj się mnie- Iza
-To jak tak czy nie?- ponowił pytanie Parker
-No tak no oczywiście- zgodziła się Klaudia i rozległy się gromkie brawa






Mojej wspaniałej Klaudii dużo zdrowia, szczęścia, wszystkiego co w życiu najlepsze, spełnienia marzeń nawet tych najskrytszych życzę ja przyjaciółka
Wracając do bloga dziękuję wam kochani za komentarzy i za mase wejść
Przepraszam że zaniedbałam wasze blogi, postaram się nadrobić
Przykro mi ale nie bede w stanie każdego rzdz skomentowac ale bd zaglądać i nadrabiać myślę że się nie obrazicie? =D
I witam nowe czytelniczki, myślę że się wam spodoba =D
Pozdrawiam =D

10 komentarzy:

  1. Cudowny rozdział :D
    Przyłączam się do życzeń.
    Czekam na następny .
    Weny :*

    OdpowiedzUsuń
  2. To jest wspaniałe!!! "Franek to nie tan adres" rozwaliło mnie to i nic się nie stało na pewno że nie czytałaś:) Dziękuję Ci moja kochana przyjaciółko za życzenia !!!! Czekam na następny rozdział :D <3333333

    OdpowiedzUsuń
  3. Końcówka mnie rozwaliła!
    Aż się popłakałam
    Rozdział SUPER!
    Czekam na następny!
    Weny!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. No nareszcie !! ♥
    Tak czekałam!
    Świetny rozdział ;D
    Tom, ciamajdo xdd
    Ale oświadczył się jej.. *-*
    Cudowny, czekam na następny :>
    Wpadnij, do mnie jak będziesz miała czas ;)
    with-the-wanted.blogspot.com
    the-wanted-with-one-direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialny rozdział *_*
    Dołączam się do życzeń urodzinowych ;*
    Czekam na nexta
    weny ;**

    OdpowiedzUsuń
  6. hahahahaha to nie ten adres, ale się usmiałam :D
    Uwielbiam to, że w każdym Twoim rodziale tak dużo się dzieje :D
    Czekam na następny z ogromną niecierpliwością! :)

    Anusiak

    OdpowiedzUsuń
  7. Tom ty niezdaro ;p
    Się zgodziła haha ;D
    Czekam na kolejny ;) ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Genialne
    Klaudia się zgodziła ;D
    Czekam na neksta mam nadzieję że szybk
    weny

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie no... BOSKO! ♥♥
    Będzie wesele! :D
    Czekam na kolejny! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Hahaha cały Tom zajebiste *.* no brak słów ♥
    I jeszcze jakbym mogła prosić abyś dodała zakładkę z obserwatorami to bym chętnie dodała cb do obserwowanych xD

    OdpowiedzUsuń