środa, 30 stycznia 2013

INSPEKCJA SANITARNA

ROZDZIAŁ 24
W TYM MOMENCIE DOM THE WANTED
Usłyszeli dzwonek do drzwi. Siva zbiegł by otworzyć
-Dzień dobry, a państwo do kogo?-zapytał mulat
-Parker, Tom Parker jest tu taki?- zapytał mężczyzna
-Tom, to chyba do ciebie- mulat nie pewnie zawołał kolegę
-Mama, tata, a co wy tu robicie?- rzekł zasmucony Tom
-A co synku, nie cieszysz się?- zapytała go jego mama
-Nie, no cieszę się, wejdźcie
-Oo jak tu ładnie, a taki chlew mieliście jeszcze rok temu- krytykował jego tata
-Mamo to jest Klaudia- przedstawił ich sobie Tom
-A to ta twoja princessa-tata
-No widzisz mówiłam ci, że nasz syn ma dobry gust
-O synku zapomnieliśmy ci powiedzieć, że zaproszenia na wasz ślub nie doszły- kontynuowali, nie dając dojść do słowa Tomowi i Klaudii
-Ale mamo, my nie jesteśmy razem, nie ma ślubu i nie wysyłaliśmy zaproszeń- Tom
-Rose, chyba pomyliliśmy domy- zaczęli zmierzać w kierunku wyjścia
-Zostańcie proszę- zainterweniowała Klaudia
-Nasz syn zawsze był nieudacznikiem- płakała mama Toma
-Ale to był żart tylko- powiedziała spontanicznie Klaudia
-Co!?-zdziwił się Tom- a tak, tak dokładnie- przytakiwał
-Czyli jesteście razem?
-Tak jesteśmy proszę pani
-Nie pani tylko masz mi mówić mamo,a mu tato- poprawiła Klaudię Rose
-Przywiozłam wam dzieci konfitury- zaczęła wyjmować z torby słoiki
-Na ile państwo-przerwała- znaczy mamo i tato na ile przyjechaliście?- poprawiła się Klaudia
-Na tydzień, pomogę wybrać ci suknię ślubną
-Ale..., o to fajnie, bardzo nas to cieszy, prawda Klaudia?
-Tak, tak oczywiście
-No dzieci zbiórka- krzyknęła Rose. Po minucie wszyscy stali w szeregu
-Oj Siva coraz ciemniejszy jesteś, nie dobrze, a używasz tej maseczki z  jajka strusiego?
-Tak, tak oczywiście- kłamał Siva
-A to jest...
-Ola mamo- pomogła jej Klaudia
-A ty w przeciwieństwie do niego taka blada, to też nie dobrze, musisz więcej czasu spędzać na słońcu
-Ale jest zima- oburzyła się dziewczyna
-No i co z tego? Przecież słońce w zimie też świeci. A ta kolejna to...
-Iza mamusiu- tym razem pomógł jej Tom
-Hmm.. Iza to ty byłaś z Jayem w gazetach?- Iza spojrzała na nią jak na idiotkę
-Tak, chyba tak
-Do ciebie nie mam zastrzeżeń, a jak smakują ci moje konfitury?
-Jakie..- nie dokończyła, bo Jay stuknął ją w ramię-aaa oczywiście lepszych nie jadłam
-Jay wiecznie rozpieszczony, byś ściął i wyprostował te swoje loki- Jay w tym momencie zaczął płakać
-Co ci się stało?
-A coś mi w oko chyba wpadło, za chwilę wracam- rzekł i pobiegł na górę
-Iza idź za nim chyba będzie potrzebował pomocy- Tom
-O i mamy Maxa i Beatkę, też o was słyszałam
-No co pani nie powie- wyszeptał Max na co Beata wybuchła śmiechem
-Dlaczego się śmiejesz drogie dziecko?- zwróciła jej uwagę Rose
-Jestem po prostu taka szczęśliwa- użyła wymówki
-No to Tom pocałuj Klaudię na znak  miłości- rzekł jego tata
Klaudia nie pewnie spojrzała na Toma
-Przepraszam, ale coś mnie grypa bierze nie chciałabym zarazić Toma przed ślubem, pójdę się położyć- z pokoju wyszła Klaudia
-O to nie dobrze może herbatki ci zrobię mam...- Klaudia nie dała jej skończyć
-Nie po prostu zmęczona jestem dobranoc
DOM SYKESÓW
Leżałam ze śmiechu. Nawet się poryczałam, po obejrzeniu zdjęć Nathana. Mama chłopaka nie dziwiła się zbytnio
-Dziękuję ci mamo za wspaniale spędzony czas, musimy się zbierać
-Jaka szkoda wpadnijcie jeszcze kiedyś
-Z chęcią- wsiadłam do samochodu-Nath wziąłeś słoiki z konfiturą?- zapytałam
-Tak droga żono- wybuchliśmy śmiechem
-Drogi mężu zdrzemnę się chyba- stwierdziłam
-Dobrze Julietta dobranoc.
Gdy się obudziłam  byliśmy na miejscu
-Nath ktoś jest chyba w kuchni
-O tej porze? Robimy wejście smoka?
-Jeszcze się pytasz?- wbiliśmy do kuchni z krzykiem "ręce do góry" i zastaliśmy tam rodziców Toma. Szczęki im zarówno jak i nam opadły
-Nathan wycofujemy się?- powiedziałam. Po mych słowach na czworaka wyszliśmy z kuchni
-Yyy co wy robicie?-Klaudia
-Oo Klaudia co to znaczy kto to pałaszuje nam kuchnię?- zapytał Nath
-Moja teściowa- po tym jak ona to powiedziała zamarliśmy ale po chwili wybuchliśmy śmiechem
-No chodź wszystko ci opowiem
1 ha potem
Tarzałyśmy się ze śmiechu po tym jak wszystko sobie opowiedziałyśmy
-I ci też kazała mówić mamo?- przerwałam śmiech
-No tobie też?- nie mogła opanować się Klaudia






Moi drodzy bardzo przykro mi spowodu takiego jak że kolejny rozdział pojawi się dopiero 22 lutego. Kończą się ferie i czeba się pouczyć
Mam nadzieję, że jak wrócę to też będziecie komentować i czytać =D
I uwaga to że nbd dodawać nie oznacza że nie będę komentowała waszysch cudeniek =) bede zaglądać regularnie
dziękuję za komentarze i 3875 wejść
Kocham was =) pozdrawiam 

15 komentarzy:

  1. Ty chyba sobie kpisz?! ;o
    Dopiero 22 lutego?!
    Dziewczyno, nie rób mi tego!!! ;c

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam na następny !!!
    Ten rozdział mnie zabija taki jest zajebieszczy
    Wenyy ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Co za rozdział :)
    co im z tym mów do mnie mamo i tato?!
    "ręce do góry" to mnie powaliło najbardziej :)
    czekam na next :)
    weny!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Och, szkoda, że nas taka długa przerwa czeka :(
    Teściowe są rozbrajające, no ale to wspaniałe, że tak łatwo przyjmują dziewczyny do swoich rodzin i Klaudia też "mamę zyskała". Zaskoczenie w kuchni mnie rónież powaliło. I to "-Nathan wycofujemy się?". Świetne. Przepraszam za krótki komentarz, ale również nie mam czasu :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nominowałam Cię do Versatile Blogger Award :)

      Usuń
  5. Szkoda ;(
    Może dodasz wcześiej co???
    Mega rozdział, najlepsze wejście smoka do kuchni :D
    Albo "do ciebie nie mam zastrzeżeń" nie rozumiem tego :P
    W którym ślub??? Czekam ;)
    Weny

    OdpowiedzUsuń
  6. dopiero 22 lutego? o.O ;CCCCCCCCCCCCCC
    no ale rozumiem Cię, też mam masę nauki, a ferie dopiero od 11 ;/
    co do rozdziału to świetny jak zwykle..
    "mamo" XD to było epickie z tymi rodzicami
    czekam cierpliwie na nn ;>
    weny ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zostałaś nominowana do The Versatile Blogger Award ;)
      więcej informacji tutaj -> http://the-battleground.blogspot.com/2013/02/the-versatile-blogger-award.html

      Usuń
  7. haha Siva co raz ciemniejszy ! ;p
    dobra mamuśka ;p
    napad na kuchnię, ja na miejscu rodziców padłabym truposzem ;p
    mega ! <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniały ;))
    Jak ja wytrzymam do 22 lutego.
    Ale czekam :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Genialnee :*
    Szkoda że dopiero 22 lutego :(
    Ja nie wytrzymam..
    czekam na nexta.. :)
    wenyy

    OdpowiedzUsuń
  10. Rozdział zajebiaszczy!!!!! ♥
    Najlepsi byli teściowie Klaudii xD
    Czekam na next'a :) ♥
    Weny :D

    OdpowiedzUsuń
  11. nominowałam cię http://as-long-you-love-me.blogspot.com/2013/02/the-versatile-blogger-award-12.html

    OdpowiedzUsuń
  12. Żaden 22 luty ?! ;pp
    Dzięki tobie humorek mi się poprawił matka zaś się mnie czepia że śmieje się do kompa jak chora psychicznie i ze mi go zabierze nieee mamo ja chce żyć !! oddaj mi mojego kochanego laptopka :D
    dobra jebie mi ale tak na serio to humor mi poprawiłaś i znowu bije w 100% ♥
    Kocham cie xD < jakie wyznanie > ;pp

    OdpowiedzUsuń
  13. Właśnie skończyłam czytać od początku Twoje opowiadanie, postaram się śledzić i czytać dalej, bo się wkręciłam :D Przypominają mi się stare czasy gimnazjum jak też pisałam swoje, tylko o innym zespole, piękne czasy:D Dzięki Tobie poczułam się jakbym znowu miała 15 lat :D Opowiadanie spoko, miło się czyta i z ciągłym uśmiechem na ustach :) Powodzenia w dalszym pisaniu i cóż, czekam na kolejny rozdział :D

    Anusiak

    OdpowiedzUsuń