niedziela, 13 stycznia 2013

KŁÓTNIA O MIŁOŚĆ

ROZDZIAŁ 18
-Ciekawe czemu Nath jeszcze nie porosił o chodzenie, przecież wyznał mi miłość- zwierzałam się przyjaciółkom
-Nie wiem, może sie po prostu boi- Klaudia
-Aż taka straszna jestem?
-Nie, że się nie zgodzisz- Ola
-W sumie to sama nie wiem czy chciałabym z nim chodzić czy tylko się przyjaźnić
-A masz kogoś na oku?- podejrzliwie zapytała Iza
-No Liama i Harry`ego  jeszcze, potem pogadamy muszę się położyć, bo głowa mnie boli- wyszłam z pokoju Klaudii. Drzwi do pokoju Natha otworzyły się, następnie wziął mnie za rękę i zaprowadził mnie do niego. Wyglądał na naprawdę złego.
-Chcesz wiedzieć dlaczego cię nie poprosiłem?- zaczął krzyczeć
-Podsłuchiwałeś- oburzyłam się
-Bo się boję, było mnóstwo okazji- kontynuował
-Ty się boisz?
-Tak, że popełnię błąd, bo się nie zgodzisz
-Że co?
-Jest dobrze, traktujemy się jak przyjaciele, potem to zmienia się  coś więcej, to ty uciekasz, nie dajesz znaku życia, odnajdujesz mnie, całujemy się jest ok, szansa na coś więcej, to ty zamieniasz to w piekło, bo idziesz do 1d, a potem się wszystkiemu dziwisz- widać było, że po przemowie mu ulżyło
-Po 1 to nie podsłuchuj, po 2 to moje życie, a po 3 to skoro tak uważasz, to mnie tu nie ma, pozostawiam twoje życie takie jakie było
-i co pojedziesz do mojej babci?- zakpił
-Nie wracam do Polski, w ogóle to po co mnie wyciągałeś z tego domu? Skoro nic dla ciebie nie znaczę? Pewnie teraz żałujesz
-Nie powiedziałem tego. To za to, że cię uratowałem to opieprz dostaję?- oburzył się
-Po co to wszystko było? Po co mnie całowałeś, po co o mnie walczyłeś- pytałam się z nienawiścią w głosie
-A po co mnie zatrzymałaś mogłem skoczyć
-Bo cię kocham debilu- wydarłam się na niego i wyszłam z pokoju. Oczywiście wszyscy słyszeli, bo nie dało się nie usłyszeć. Rozpłakałam się. Poszłam do Sivy:
-Siva odwieziesz mnie na lotnisko?
-Ale jak to?
-Wyjeżdżam do Polski, nie jestem tu potrzebna
-Ale na stałe?
-Tak będzie najlepiej, za 20 minut będę gotowa- poszłam pakować rzeczy
-Przepraszam nie wyjezdżaj- 
-Co ty tu robisz? Teraz to już troszkę za późno, wyjdź
-No poniosło mnie- chciał mnie przytulić
-Ale, ty w ogóle mnie nie tykaj, i wynoś się z mego pokoju
-Ja cię kocham
-Co ty gadasz? Zastanów się co mówisz- włączyłam piosenkę "Six degrees of separation" i zgłośniłam najbardziej jak się dało. Nath podszedł i mnie pocałował
-Sory, ale przyjaciele się nie całują- odpowiedziałam z sarkazmem
-Nath, daj sobie spokój i pogódź się z myślą, ze spieprzyłeś wszystko- rzekła Ola. Chłopak wyszedł z domu, po chwili wrócil z ogromnym miśkiem i kwiatami
-Wybaczysz?
-Mnie to nie fascynuje
-To co ja mam zrobić?
-Nic mnie w twoim życiu nie ma i nie było
-Zostań
-Nie
-Uparta jesteś- w między czasie Jay przyniósł popcorn- wiem, że jestem głupi że wolisz Harrego niż mnie
-What? Debil
-Kto?
-Ty
-I możesz się do mnie nie odzywać, ale zostań
-Dobra jak mi wytłumaczysz jedną rzecz. Skoro mnie kochasz to czemu o tym nie pogadałeś- milczał- właśnie nawet nie umiesz odpowiedzieć?
-Ale, to nie tak
-A jak- cisza- myślałam  że jesteś inny, a z resztą jaka ja głupia byłam- wyszłam z psem na spacer. Po 10 minutach chodzenia po parku ujrzałam Nathana? Tak to  był on. Megi natychmiast pobiegła do Tropka i na odwrót, a ja i Sykes wylądowaliśmy w błocie.
-I widzisz co narobiłaś
-Ja? Ja mówiłam, że wychodzę na spacer,a to nie znaczy, że ty też masz iść, a jak teraz wracam do domu to ty pewnie też- oburzyłam się
-No- zaśmiał się
-Boże, w kim ja się zakochałam- szliśmy w ciszy. pare razy próbował mnie przytulić
-Nawet nie próbuj
-No wybacz
-Weź się nie odzywaj, bo cię walnę
-Bo się boję- po tych slowach oberwał ode mnie
-Bolało?- on zaś wrzucił mnie w kałużę
-Jaka czysta jesteś- ja wrzuciłam mu lód za bluzę
-Zimno ci?
-To może ja wezmę od was te pieski- znienacka pojawił się siva i zabrał psiaki. Usiadłam na lawkę, a on ściągnął mi buty i wrzucił w kałużę
-Czy ty jesteś normalny, jak ja teraz dojdę?- on wziął mnie na ręcę
-Lekka jesteś więc jakoś będzie
-Puszczaj
-Jak chcesz- postawił mnie na chodnik
-Nie, nie jednak podnieś, a ile kosztowała ta czapka?
-Dużo, a co?
-A, bo już jej nie masz
-Że co?
-Wyrzuciłam- weszliśmy do domu
-O ja pierdole- zamarł Tom
-Co wam się stało- zapytała Klaudia
-A tak się tylko bawiliśmy prawda?- szturchnął mnie 
-A, tak tylko trochę- rzekłam z sarkazmem i stanęłam mu na nogę, a nogę a on zaczął mnie dźgać palcem w ramię, poszłam się umyć. Wróciłam po 15 minutach.
- O kolacja co dobrego jecie?
- Max zamówił pizze, siadaj- Beata wskazała miejsce obok Nathana. usiadłam wzięłam kawałek, polałam ketchupem
-Nathan chcesz ketchupu?- zapytałam z sarkazmem
-Tak pozwól, że sam sobie naleję

11 komentarzy:

  1. Świetny rozdział :))
    Ja chcę więcej ! :DD
    Natalia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne fajne :D
    Wybacz mu :)
    Czekam na następny.
    Beata :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj Patrycja jaka kłótnia ...
    Rozdział jest dobry ....
    Czekam na następny :D
    Pisz dalej koniecznie
    Wenyy
    Klaudia

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaki fajny ;D
    Zakochany Nath i ta ich kłótnia..
    Świetny po prostu!
    Pisz szybko nn!
    Weny;))

    OdpowiedzUsuń
  5. Super super super rozdział!
    Czekam na nexta!
    Weny!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. MEGAAA..;)
    Nawet jak będziecie się kłócić i tak będziecie razem..:P
    weny.
    czekam na NEXTa :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Genialny tuńczykowaty geniuszu :)
    Czekam na nexta w sensie że rozdział wiesz
    Jak będziesz płatki kukurydzianowe to smacznego :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak będziesz jeść :P
      klawiatura mnie nie lubi jak coś :(

      Usuń
  8. Zajebisty rozdział :)
    Ci to frajdę mają.
    Przepraszam, że nie komentuje ale nie mam czasu :(
    Ja prd. Znowu zobaczyłam 14:14 (zakochany) ja nienawidzę zegarków...
    Nie wiem po co ja ci się z tego zwierzam :P A więc wspaniały rozdział. Czekam na następny. Weeny :D

    OdpowiedzUsuń
  9. rozdział super :) weny ...
    paula

    OdpowiedzUsuń
  10. świetny rozdział :)
    to ze śniegiem jak wrzuciła mu lód za bluzę było niezłe :)
    czekam na next :)
    zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń